Wesołych świąt życzy redakcja serwisu! Oto parę ciekawostek bożonarodzeniowych.

Boże Narodzenie
Obchodzi się tradycyjnie 25 grudnia na cześć narodzenia Chrystusa, choć nie ma żadnych dowodów na to, że Chrystus akurat tego dnia się urodził. Pierwsza wzmianka, że tak było pochodzi z 204 roku. Istnieją hipotezy, że Chrystus został poczęty i zmarł tego samego dnia, co jest cechą ludzi idealnych. Stać się to miało dokładnie 25 marca, w dzień Paschy. A jeśli poczęty został 25 marca jest bardzo prawdopodobne, że urodził się dokładnie 9 miesięcy później, 25 grudnia.
Choinka
Jako drzewko bożonarodzeniowe pojawiła się w XVI wieku, lecz wcześniej występowała już jako rajskie  drzewo  w misteriach o Adamie i Ewie, wystawianych w wigilię Bożego Narodzenia. Tradycja choinek narodziła się w Alzacji, gdzie ubierano je ozdobami z papieru i jabłkami (nawiązanie do raju). Wielkim zwolennikiem choinek był Marcin Luter, zwyczaj więc szybko rozpowszechnił się w krajach protestanckich. Kościół katolicki przejął go nieco później. Do Polski  tradycja przywędrowała w czasie zaborów, na przełomie XVIII i XIX wieku wraz z niemiecckimi protestantami. Zastąpiła dość szybko słowiański zwyczaj dekorowania snopu zboża.
Jemioła
Była używana przez kapłanów Druidów jeszcze 200 lat przed narodzeniem Chrystusa. Czcili roślinę, ponieważ nie miała korzenia i pozostała zielona przez całą zimę. Starożytni wierzyli, że jemioła ma magiczną moc, używali jej do uzdrawiania, a także jako antidotum na truciznę, niepłodność i do odwrócenia złych duchów.  Miała przynosić pokój, jeśli Rzymianin spotkał pod jemiołą wroga, nie dobywał broni. Do Polski jemioła przybyła z Anglii. Koniecznie się trzeba pod nią pocałować (szczęście jak w banku), a pęk jemioły należy trzymać w domu do następnych świąt.
Karp
Przybył do nas z Azji i stanowił doskonałe urozmaicenie postnej diety. A że w Polsce dni postnych było wiele jadano go gęsto i często. Do Polski sprowadzili go pod koniec XII wieku krzyżowcy. Dobrze się hodował – powstały nawet 3 smaczne odmiany: karp pełnołuski, bezłuski (golec) i lustrzeń (zwany królewskim).  Z czasem liczba dni postnych w kalendarzu kościelnym zmniejszyła się, więc jedzono więcej mięsa. Ryby pozostały jednak tradycją wigilijną.
Kolęda
Zanim stała się kolędą, jaką znamy dzisiaj, była noworoczną pieśnią pochwalną, przekazywała życzenia szczęścia i pomyślności. Jako pieśń religijna rozwinęła się wraz z umacnianiem się chrześcijaństwa. Nie wiadomo dokładnie, kiedy w Polsce zaczęto śpiewać kolędy. Wiadomo jednak, że w XIII w. św. Franciszek z Asyżu zbudował pierwszą szopkę bożonarodzeniową. Zwyczaj ten poprzez franciszkanów szybko dotarł do Polski doprowadzając też do powstania pieśni opiewających narodziny Chrystusa.
Opłatek
To pieczona mąka pszenna z wodą. Człowiekowi przysługuje biały, ze zwierzętami należy dzielić się kolorowym, bowiem wierzono, że dzięki temu krowy będą zdrowsze i dadzą więcej mleka. Zanim zaczęto łamać się opłatkiem, łamano się chlebem i to już w pierwszych wiekach chrześcijaństwa. Obyczaj nie miał wówczas jeszcze nic wspólnego z Wigilią. Był symbolem wspólnoty duchowej. Wszystko zaczęło się od wigilijnej mszy świętej, na którą ludzie przynosili chleb (lub wiernym rozdawał go kościół), by się nim podzielić. Dopiero w średniowieczu chleb przybrał formę podobną do dzisiejszego opłatka. W Polsce wiadomo na pewno, że opłatkiem dzielono się w XIX wieku, choć niektóre źródła twierdzą, że było to wcześniej. Poza Polską dzielą się też opłatkiem Włosi, Litwini, Ukraińcy i Czesi.
Ozdoby na choince
W czasach, gdy nie znano jeszcze bombek, na choince wieszano pierniki, orzechy i własnoręcznie wykonane z papieru oraz bibuły łańcuchy i inne ozdoby. Zamiast lampek palono świeczki i zimne ognie.  Ogień na choince (dziś w postaci lampek) bronił dostępu złym mocom i odwracał nieżyczliwe spojrzenia. Jabłka, wieszane na gałęziach, zapewnić miały zdrowie i urodę. Symbolizowały owoc, którym Ewa kusiła Adama w raju. Orzechy, zawijane w sreberka, nieść miały dobrobyt i siłę. Papierowe łańcuchy przypominały o zniewoleniu grzechem, uważano też, że wzmacniają rodzinne więzi. Dzwonki oznaczają dobre nowiny, a Anioły miały opiekować się domem. W większości krajów drzewko ubiera się w Wigilię. W krajach o tradycji angielskiej i amerykańskiej na początku grudnia.
Poinsencja
Poinsencja, zwana też gwiazdą betlejemską, swoją nazwę zawdzięcza Joelowi R. Poinsett, ambasadorowi USA w Meksyku, który w 1828 roku sprowadził roślinę do Ameryki. Poinsencje już prawdopodobnie w XVII wieku były symbolem świąt Bożego Narodzenia u meksykańskich franciszkanów. Jedna z legend głosi, że meksykański chłopiec wybrał się odwiedzić szopkę, jednak pod drodze uświadomił sobie, że nie ma prezentu dla dzieciątka Jezus. Zerwał więc zieloną roślinę, zaniósł do kościoła i ułożył w żlobku.  Roślina przekształciła się w piękne kwiaty w kształcie gwiazdy. Poinsencja nie należy do łatwych roślin. Lubi ciepło, a temperatura poniżej 15 stopni jej szkodzi. Nie kupuj jej na ulicy lub na świątecznych kiermaszach, bo szybko padnie.  Wynosząc z kwiaciarni pamiętaj, by owinąć papierem lub folią, po przyniesieniu do domu postaw na oknie, by oszczędzić jej szoku termicznego. Poinsecje nie znoszą przeciągów i suchego powietrza połączonego z wysoką temperaturą. Gubią wtedy dolne liście. Najlepsza jest dla nich temperatura około 20 st. C, dobry dostęp do światła i miejsce położone jak najdalej od kaloryferów. Rośliny trzeba regularnie podlewać, tak aby ziemia w doniczce była stale lekko wilgotna.
Święty Mikołaj
To autentyczna postać, która ma niewiele wspólnego z dzisiejszym komercyjnym Mikołajem. Święty Mikołaj był biskupem Miry (dzisiejsza Turcja). Urodził się ok. 270 roku w Patarze w Azji Mniejszej, zmarł ok. 345 lub 352 roku. Zasłynął jako cudotwórca, który wskrzeszał ludzi i ratował miasto od głodu. Po reformacji liczba europejskich zwolenników Mikołaja stopniała, ale legenda przetrwała w Holandii. Holenderscy osadnicy przenieśli tradycję do Ameryki w XVII wieku, gdzie pojawił się jako Santa Claus.  Obecnie w Grecji św. Mikołaj jest patronem żeglarzy, we Francji – prawników, w Belgii – dzieci i turystów. Najbardziej jednak cieszą się z niego handlowcy. Około 6 grudnia ich zyski niemal na całym świecie szybują w górę.
Wigilia
Wyraz „wigilia” to po łacinie „oczekiwanie”. W tym przypadku na Boże Narodzenie. W dawnej Polsce to właśnie ten dzień decydował o przebiegu całego roku. Trzeba więc było do tego dnia pozbyć się wszystkich długów, wstać wcześniej, by potem nie przespać całego roku, okazywać sobie szczególną życzliwość. Co do liczby potraw na wigilijnym stole zdania były podzielone. Jedni twierdzili, że powinno być ich 12, czyli tylu ilu apostołów Chrystusa, inni, że niekoniecznie. Ważne by było nie do pary: 5, 7 lub 9. Parzysta  liczba miała przynieść niepowodzenie w gospodarstwie. Łamiąc się opłatkiem obdarowywano się wzajemnie łuskami karpia (miały symbolizować przyrost gotówki) i orzechami (mądrość i pomyślność). Fart też miała osoba, która w uszku pływającym w barszczu trafiła na włożoną tam wcześniej monetę.
Jako bonus polecam przedwojenne reklamy świąteczne: http://ww.warszawa.ap.gov.pl/swiatecznereklamy.html


  1. Jeszcze nikt nie skomentował tego artykułu. Zrób to pierwszy!



0

Pamiętaj! Dodając komentarz odpowiedasz za jego treść!