Zamiast w nowiutkiej siedzibie — Stodole Kultury, tegoroczny JazzTeaVal w Dobrym Mieście przeniesiono do sali kina Przyjaźń.

— Strażacy stwierdzili, że wpuszczenie ludzi byłoby zbyt ryzykowne i nie zgodzili się, żeby impreza się tam odbyła — tłumaczy Stanisław Trzaskowski, burmistrz Dobrego Miasta. — Okazało się, że m.in. w jednym miejscu schody są o 13 centymetrów za wąskie. Nie ukrywam, że mam żal, bo można było pozwolić na odbycie się imprezy wyłączając z niej antresolę, ale straż pożarna podeszła do sprawy bardzo rygorystycznie.

Cieszę się tylko, że widzowie i artyści nie mieli do nas pretensji. Mam nadzieję, że wykonawca w ekspresowym tempie poprawi błąd i już w przyszłym tygodniu odbędzie się tam impreza. Jestem pewien, że nie przeszkodzi to nam w uroczystym otwarciu Stodoły Kultury, które planujemy w ciągu najbliższych dni.

Impreza miała odbyć się Stodole Kultury, która doczekała się modernizacji za unijne środki. Po remoncie zmieniło się właściwie wszystko. Budynek został wyremontowany, zainstalowano na stałe scenę, nowe oświetlenie, antresolę. Budynek dostosowano do potrzeb osób niepełnosprawnych. Przed Stodołą pojawił się parking. Niestety, uczestikom JazzTeaValu nie dane było się o tym przekonać. W czasie niedzielnej imprezy w szwach pękała sala kinowa. Festiwal po raz kolejny zaserwował widzom wiele artystycznych wrażeń.

— To chyba była największa impreza, którą widziała sala kina — ocenia Teresa Racka, dyrektorka Centrum Kultury w Dobrym Mieście. — Impreza naprawdę się udała, choć wszystko odbyło się trochę w inny sposób niż planowaliśmy. Wystawę malarstwa zorganizowano po prostu przed Stodołą. Wszyscy byli zadowoleni i impreza naprawdę była super.

Źródło: http://naszolsztyniak.pl/68764,JazzTeaVal-czyli-trzynascie-centymetrow-pecha.html